drogą miłości, szybka kąpiel i Eineken...
Droga miłości czyli trasa nad brzegiem morza z Menaroli do Riomaggiore. Co innego: na jej całej długości można podziwiać różnego rodzaju kłódki i kłódeczki z inicjałami, imionami i wyznaniami. Spotkamy też ławki dla zakochanych figurki i inne urocze atrybuty. Do tego nadmorska roślinność słońce i wiatr... Cóż więcej dla zakochanych :-)))
Samo Riomaggiore jest o tyle ciekawe, że wielopoziomowe. Z dworca, który zobaczymy najpierw można wjechać miejską windą (0,5 euro lub bezpłatna z biletem do parku Cinque Terre). Znajdziemy się wówczas w górnej części miasteczka z ratuszem i katedrą i licznymi nowoczesnymi freskami na murach. Rzecz charakterystyczna na tle innych sąsiednich miejscowości. Podobny fresk zobaczyć możemy na początku przy dworcu. Co ciekawe, w górnej części ciężko się dopatrzyć turystycznego klimatu okolicy, myślę że mało kto tam trafia. Do katedry niestety nie zajrzałam z braku odpowiedniego stroju ale z zewnątrz wydała się ciekawa. Z górnej części spacerkiem możemy zejść do centrum (lody, knajpeczki sklepy i sklepiki) i dalej na "plażę" jak zwykle bez plaży. Tu chyba były najgorsze warunki do kąpieli przy czym dało się znaleźć dużo dogodnych kamieni do opalania. Zatoczka kąpielowa jest tu otoczona dość wysokimi skałkami z których śmiałkowie skakali do wody.. tak nawet na oko z 20 metrów. Widać że jest też głęboko..
Tutaj znalazłam upragnionego zimnego heinekena i stąd też pociągiem pojechałam w dalszą drogę.