bylismy dzis i wczoraj na naszej pierwszej włoskiej wycieczce a mianowicie zrobilismy ambitna trase Siena-Cecina-Vada-Livorno-Piza-Florencja
na wycieczce bylismy z kolega z Litwy ktorego poznalismy w piatek wieczorem w kawiarence w ktorej przesiaduja erazmusi.
Kolega nota bene juz nam ambitnie podrywa Bogne :-)
Zdjecia z wycieczki umiescimy jutro
bylismy najpierw w Sienie gdzie nam sie dosc podobalo pospacerowalismy pospacerowalismy /zastanawiam sie jak szybko bedac tu znienawidzimy spacerowanie.. tu sie wszedzie chodzi a wiekszosc miast ma centra na szczytach gorek i pogorkow wiec ciagle gdzies chodzimy pod gore../ zobaczylismy mniej wiecej to co trzeba tam zobaczyc wypilismy kawe na stojaco - na stojaco kawa jest tu ponad dwa razy tansza niz na siedzaco, zjedlismy sienajskie lody, odwiedzilismy kosciol sw, Katarzyny Sjenajskiej i jednak nie kupujac zadnych sjenajskich specjalow spozywczych pojechalismy nad morze srodziemne. Droga byla bardzo ciekawa i strasznie kreta ale pelna winnic! pamietaj Dorotko ze Sjeny nad morze :-) nie zajezdzalismy do zadnej bo narazie nie jest to w kregu naszych zainteresowan /po studencku oscylijemy miedzy 0,9 a 1,5 euro za butelke wina i narazie nie zmieniamy na wyzsza polke/ Potem zjedlismy obiad okolo 16 godziny co jest najgorszym czasem we Włoszech na jedzenie poniewaz obiad jest dostepny do okolo 15 a kolacje sie je od 19 i teraz juz wiemy ze w przerwie czyli naszym naturalnym czasie jedzenia nie mozna znalesc nic innego niz pizza. A niestety pizza wloska na bardzo cienkim ciescie wcale nam nie smakuje. Zwłaszcza napoli ktora wbrew przepisom napoli knorra jest z anchua /nie wiem jak to sie pisze/ i kaparami i jest strasznie slona. W ogole pizza jestesmy zawiedzeni, nastepnym razem bedziemy probowac tradycyjnych spagetti. Dalej pojechalismy nad morze gdzie po zaopatrzeniu sie w coop'ie w 3 wina i cieple bagietki zabralismy spiwory i poszlismy spac na plaze :-) i to byl chyba najfajniejszy element wycieczki bo z Kuba kolejny raz przekonalismy sie ze nie lubimy zwiedzac... Bogna z Vilusem sie wykapali w morzu a potem zjedlismy kolacje i poszlismy spac :-) bardzo fajnie spi sie na plazy tylko musielismy sie wczesnie zmyc rano bo ktos zaczal sprzatac plaze i balismy sie ze nas zaczepia bo przeciez nie mozna spac na plazy. poza tym mielismy wszedzie piasek i nawet teraz po kapieli troche jeszcze mamy :-) rano zaczelismy dzien od kawy i mycia sie w kawiarni potem bylo sniadanie na murku i pojechalismy dalej, zobaczyc marine w Livorno a potem zwiedzic Pize i Florencje gdzie zjedlismy kolejna pizze, Bogna i Vilus poszli do kosciola a nas nie wpuscili (zapomnialm cos zabrac zeby przykryc ramiona) a w tym czasie my wypilismy kolejna pyszna kawe za jeden euro i zrobilismy serie zdjec przy fontannie
juz sie pewnie znudziliscie dokladnym opisem.. wiec bede konczyc relacje
Hehe nie martwcie sie moze niedlugo przestanie mi sie chciec pisac tak dlugie maile to nie bedziecie musieli tego czytac :-))))
ale narazie mam potrzebe poopowiadania Wam :D
dobrze?
to ide spac bo jutro na rano mamy
bo juz jestesmy na szczescie z Bogna razem w grupie 4 beginerow czyli najlepsza grupa tych co sa na poziomie podstawowym a nie średnio zaawansowanym
niestety jednak codziennie od pon do piatku mamy zajecia na 8
jutro bedziemy sie starac zapisac Kuba na kurs dla tych co nie sa na naszym, jakos moze odplatnie
jutro sie zaczyna ten drugi kurs
znalezlismy dwa calkiem fajne mieszkania na nastepne 9 miesiacy. jedno jest duze i starsze a druge jest male i chyba lepsze do ogrzania i nowsze ale tam nie bardzo jest jak kogos kulturalnie przenocowac. i nie wiemy jeszcze ktore jest dla nas lepsze ktore chcemy. ceny obu z oplatami wyjda okolo 200 euro za glowe ale potrzebujemy 4 glowy
sciskam Was wszystkich i ide spac