Skoro zajechałyśmy już do Innsbrucka to postanowiłyśmy przynajmniej przejść się po centrum zanim ruszymy dalej. Zostawiłyśmy auto z całym naszym dobytkiem i kotkiem na placyku na którym na pewno nie wolno było parkować i ruszyłyśmy na półgodzinny spacerek. Zaliczyłyśmy złoty dach i główne ulice ale najbardziej urzekły nas widoki czyli ośnieżone i nasłonecznione szczyty gór w każdą stronę.. pięknie!!! cudnie mieć taki widok z okna!! koło 13 ruszyłyśmy w drogę.